Fotografuję po to, żeby podróżować, czy podróżuję po to, żeby fotografować? Nie znam odpowiedzi na to pytanie, ale jedno i drugie jest moją największą pasją!

Podróżowanie i fotografowanie w podróży jest więcej niż pasją, jest wręcz moim największym nałogiem, z którego nie potrafiłam zrezygnować. Uwielbiam to uczucie, które mną ogarnia, kiedy wysiadam z samolotu i nie mam stricte określonego planu podróży, nie jestem ograniczona żadną grupą turystyczną, mogę pojechać, w jakim chcę kierunku...

Na tym blogu chcę przede wszystkim dzielić się swoimi zdjęciami. Chcę też zarażać ideą, że podróżowanie wcale nie musi być drogie, tylko warto robić to na własną rękę. Podróżowanie nie musi też być czasochłonne, bo niektóre  mniejsze państwa można obskoczyć w długi weekend. Wiem, że wielu ludzi chce podróżować, ale znajduje różne wymówki - nie ma z kim, nie ma za co, boi się. Chcę obalać te mity - jeśli nie masz z kim, spróbuj pojechać sam - mało tego, że poznasz nowe miejsce, zrealizujesz swoje marzenie, to dodatkowo umocnisz charakter, na pewno dowiesz się o sobie czegoś nowego i nawiążesz nowe znajomości.

Nie masz za co? Spróbuj przez kilka miesięcy nie pić kawy na mieście, zrezygnować z kolejnej nowej bluzki i miej nawyk sprawdzania cen biletów promocyjnych chociaż co kilka dni. Na pewno znajdziesz coś na własną kieszeń! Nie wybieraj drogich hoteli, tylko spróbuj zamieszkać w hostelu, albo na kanapie u couchsurfera.  

Jeśli masz jeszcze jakieś argumenty, żeby zostać w domu, albo znów jechać na All Inclusive do Turcji, to zapraszam na mojego bloga!

Zdjęcie użytkownika Margarita Mozyro.

Zdjęcie użytkownika Margarita Mozyro.

Zdjęcie użytkownika Margarita Mozyro.Zdjęcie użytkownika Margarita Mozyro.

Zdjęcie użytkownika Margarita Mozyro.

Zdjęcie użytkownika Margarita Mozyro.